Kim więc jest romantyk? Dlaczego sądzi, że to jego właśnie metoda poznania świata duchowego stwarza największe szanse umysłowe i artystyczne, i zarazem zabezpiecza przed skrajnościami absolutyzmu i relatywizmu, religijnego panspirytualizmu i liberalno-prawnego formalizmu?
Wszystko zaczyna się od zgody na świat. Kiedy wyrażam tę zgodę, kiedy stosuję wobec najrozmaitszych objawów, fenomenów, rzeczy na mnie napierających, ludzi mnie otaczających, spraw mnie obchodzących odruch bądź zasadę dobrej woli, wówczas wyrażam zgodę na świat. Nie dlatego ją wyrażam, że jest on rozumny, nie dlatego, że przeniknąłem wielką grę historii i znam jej zakończenie. Jak łatwo bowiem wygrać, jeżeli się zna z góry rozkład kart, jeżeli się oswoiło sowę Minerwy. Romantyk nie jest więc heglistą, mimo że historia jest dla niego ważnym źródłem kryteriów poznawczych.