W walce o »wyzwolenie« Gazy i Palestyny chodzi wyłącznie o nienawiść do Izraela, nie o »wolność« Palestyńczyków, Gazy czy Palestyny” – mocna teza Agnieszki Kołakowskiej („Plus Minus” z 29–30 czerwca) odnosi się do studenckich protestów, które od kilku miesięcy przetaczają się przez kraje Zachodu. Autorka polemizuje bezpośrednio ze studentami z USA i Wielkiej Brytanii, jak również z „popierającymi ich” dziennikarzami, ale jest oczywiste, że równie stanowczo kwestionuje ostatnią akcję protestacyjną przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego. Można się z Kołakowską zgadzać lub nie, natomiast niedobrze się stało, że przy polemicznej okazji wypowiedziała kilka rażących uproszczeń. Rażących, gdyż nie powinno się uprawiać erystycznej żonglerki, gdy giną niewinni ludzie. W tym przypadku Palestyńczycy.