Od dzieciństwa pasjonował się zegarmistrzostwem i szybko uświadomił sobie, że nie jest to tylko rzemiosło. Konsekwentnie drążył motywy konstruowania zegarów i związane z nimi pytania. Kiedy się budzimy i kiedy kładziemy spać? Jak długo możemy pracować? Ile dociera do nas światła dziennego? Zrozumiał, że zegary słoneczne, klepsydry, teleskopy do ustalania czasu, zegary kieszonkowe czy na rękę dają ogromną władzę – to dzięki nim elity rządzą obywatelami, kontrolują ich życie i zarabiają. Np. w czasach rewolucji przemysłowej dyrektorzy fabryk celowo konstruowali je w taki sposób, aby wydłużać prace robotników. Nagminnie zmieniano czas na zegarach fabrycznych, nawet kilka razy w ciągu dnia.

Czytaj więcej

"Taki jest Berlin. O mieście kontrastów i ciągłych zmian”: Bary, bazary i targi staroci

Czytamy, że zegary miały także inne funkcje, jak choćby marketingowe, związane z zachęcaniem Brytyjczyków do korzystania z usług poczty w latach 30. XX wieku. Wybory „złotego głosu” zegarynki, do której można zadzwonić o każdej porze dnia i usłyszeć ciepły kobiecy głos, przypominały dzisiejsze talent show. Z książki dowiemy się również wielu ciekawostek, np. tego, że dzisiejsze zegarki na rękę upowszechniły się w czasie I wojny światowej, a to dlatego, że żołnierze zaczęli mocować zegarki kieszonkowe na nadgarstkach, aby wiedzieć, kiedy nadchodzi moment ataku.

Dzięki lekturze „O czasie” przekonujemy się, iż w każdej cywilizacji i we wszystkich epokach zegary nie służyły wyłącznie do odmierzania czasu. A także zupełnie inaczej spojrzymy na dyskusje w sprawie zmiany czasu z letniego na zimowy i odwrotnie.