Julie (Tilda Swinton), odnosząca sukcesy filmowczyni, na urodziny swej matki Rosalind (w tej roli również Swinton), zabiera ją do prowincjonalnego hotelu. Starzejąca się kobieta spędziła w nim – niegdyś był prywatną posiadłością jej ciotki – czas nazistowskich bombardowań Anglii. Julie wierzy, że symboliczny powrót do epoki dzieciństwa to prezent trafiony, który skłoni rodzicielkę do zwierzeń. Julie chce bowiem na ich podstawie napisać scenariusz. Tak się jednak składa, że przyjazd na miejsce oraz pobyt w murach budynku generują w Rosalind wspomnienia nie tylko miłe, lecz również gorzkie i bolesne.