Spektakl oparto na reportażu Jakuba Sieczki, który przez sześć lat jeździł karetką jako szef zespołu ratowniczego. Przypadki, z jakimi stykał się każdego dnia, okazały się gotowym materiałem na scenariusz teatralny. Dobrze się stało, że rzecz trafiła w ręce wytrawnej reżyserki Kingi Dębskiej, której opowieści, zwłaszcza filmowe, zawsze są bliskie współczesnego życia. Reżyserka idealnie czuje jego intensywność i dramaturgię. I na szczęście spotkała Marcina Hycnara, który znowu udowodnił, że jego możliwości aktorskie są nieograniczone.