Plus Minus: Co nastolatek chce tak naprawdę powiedzieć dorosłym, kiedy – pytany w badaniach – zakreśla rubrykę: „mam depresję”, „mam obniżony nastrój”, „nic mi się nie chce”?

Być może naprawdę ma kłopoty i zdobywa się na odwagę powiedzieć o tym, jakie one są. Nie wykluczam takiej sytuacji. Ale warto spojrzeć na specyficzny kontekst społeczny. Od jakiegoś czasu język psychologii przenika debatę o sprawach społecznych i wypiera wszystkie inne języki. Nie ma już lenistwa, jest prokrastynacja. Nie ma prostactwa, jest brak inteligencji emocjonalnej. I tak dalej.