Reklama
Rozwiń

Robert Mazurek: Pomarańcze w listopadzie

Gdybym nie był Żydem, byłbym antysemitem, powtarzał. Ale właściwie, dlaczego antysemitem, skoro wszyscy prawdziwi Żydzi i tak byli Polakami? On przede wszystkim.

Publikacja: 10.02.2023 17:00

Robert Mazurek: Pomarańcze w listopadzie

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych. Tak? To spróbujcie mi zastąpić Szewacha Weissa. Z jego odejściem coś się w Rzeczypospolitej skończyło. W Rzeczypospolitej i to nie dlatego, że Szewach Zenon Weiss był formalnie jej obywatelem. On należał do Rzeczypospolitej dawnej, bardziej nawet Pierwszej niż Drugiej, tej Rzeczypospolitej, o której opowiadał mi w swoim ostatnim wywiadzie, tej, w której multi-kulti nie było wynikiem poprawnościowego projektu, rezultatem dbania o różnorodność za wszelką cenę. Było jedyną znaną, całkiem naturalną rzeczywistością.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka