Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 06.07.2025 06:45 Publikacja: 25.11.2022 10:00
Foto: PIOTR PORĘBSKY
Myślę o reedycji mojej pierwszej płyty solowej „Love”, bo to od niej wszystko się zaczęło – powiedziała mi Edyta Bartosiewicz w jednym z wywiadów. – To dzięki niej podpisałam kontrakt z Chrysalis Music w Londynie w 1991 r. Byłam jednak wtedy tak pogięta i pogubiona, że nie umiałam wykorzystywać swojego potencjału. Oberwałam od życia i nauczyłam się dużo pokory.
Za nią ponad trzy dekady jednej z najbarwniejszych karier, dziewięć znakomitych autorskich albumów oraz kolejne dekady, jak się można domyślać, większego twórczego spokoju, choć jeśli uznać, że w czasach jej początków festiwal w Jarocinie był miejscem, gdzie zaznaczało się swoją obecność na muzycznej scenie, to podczas edycji w 1992 r. Edyta Bartosiewicz weszła na tę scenę jak burza. Zaśpiewała „Move Over” Janis Joplin i wszyscy najwięksi musieli przesunąć się, by zrobić jej miejsce w rockowej czołówce. Edyta śpiewała emocjonalnie, mocno, ale jej głos był pełny, mniej szorstki niż w oryginalnym wykonaniu.
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm...
Francja w żadnym wypadku nie ma zamiaru proponować Polsce ochrony nuklearnej w stylu Stanów Zjednoczonych - mówi...
Body horrory trzymają się mocno. Teraz w „Brzydkiej siostrze” Norweżka Emilie Blichfeldt sięgnęła po baśń o Kopc...
„Super Boss Monster” przypomina, że chciwość nie popłaca. Ale czy zawsze?
Z perspektywy psychologii zbrodnia to interakcja pomiędzy sprawcą a ofiarą. W czym ta wiedza może pomóc?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas