Reklama

Profesor John Yudkin, człowiek, który nie był z cukru

Brytyjski profesor John Yudkin jako pierwszy wykazał, że nadmierne słodzenie może powodować otyłość, chorobę wieńcową czy cukrzycę. Jego koledzy naukowcy, hojnie wspierani przez amerykańskie koncerny spożywcze, doprowadzili do jego zupełnej dyskredytacji. Dziś świat przypomina sobie o ostrzeżeniach Yudkina. Szkoda, że dopiero dziś...

Aktualizacja: 24.04.2016 11:55 Publikacja: 24.04.2016 00:01

W 1953 roku w Wielkiej Brytanii zniesiona została reglamentacja cukru. Rok później można było już bez ograniczeń kupować mięso i wszelkie inne produkty żywnościowe. Kończyły się ciężkie, heroiczne czasy. Rozpoczynała się epoka konsumpcji, której wzorców dostarczały Stany Zjednoczone. Wygodne kanapy, telewizory, a w telewizorach: reklamy coli, dań błyskawicznych, słodyczy.

Efekty uboczne wzrastającego dobrobytu zauważył niemal od razu profesor John Yudkin z Uniwersytetu Londyńskiego. W Wielkiej Brytanii zaczęło przybywać ludzi otyłych. Yudkin uważał, że Brytyjczycy tyją, ponieważ jedzą za dużo węglowodanów, przede wszystkim cukru. Dowód na to według naukowca był prosty: wystarczy ograniczyć spożycie cukru i człowiek zaczyna chudnąć. Jednak ten pogląd nie był zgodny z tym, co o tyciu myślała większość lekarzy i znawców tematu. Powszechnie uważano, że jedyną dietetyczną przyczyną otyłości jest konsumpcja tłuszczu, przede wszystkim zwierzęcego: bekonu, masła. Sadło musi brać się z sadła, rozumowali. A cukier, cóż złego może być w cukrze? Jest przecież dobry, słodki, dodaje sił i energii.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama