Temat przyćmił wszystkie inne; już nie miliony, a miliardy telewidzów z wypiekami na twarzach przyglądały się konduktowi, a potem uroczystościom pogrzebowym w opactwie westminsterskim; przejmowały „dramatycznym losem pary odrzuconych Sussexów”, fascynowały niedzielną „kolacją stulecia”, w której wziąć udział mogły tylko głowy państw, pochylały nad minami nowego (starego) króla Karola. A wszystko w olśniewającym błysku wypolerowanych guzików od paradnych mundurów, świetle milionów fleszy, oparach pudru, wody kolońskiej i perfum wyfiokowanych pań, dla których – widać to było po niektórych twarzach – jedynym problemem było, aby dobrze wyglądać w obowiązkowej czerni; żałoba tym razem pozbawiła je przywileju występu w ulubionych kolorach pistacji i różu.
Tylko teraz dostęp do rp.pl za 19,90 zł miesięcznie!
Pełen dostęp do serwisu rp.pl – specjalistyczne treści prawne i ekonomiczne, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.