Jan Maciejewski: Kanon jest jak kręgosłup

Książki muszą patrzeć na nas z półek, czegoś się od nas domagać.

Publikacja: 22.07.2022 17:00

Jan Maciejewski: Kanon jest jak kręgosłup

Foto: Paweł Wodzyński/East News

Każdy czytelnik poza swoją literacką ojczyzną, w której się urodził, ma też taką, z której został wygnany. Drugi dom, w którym mógł nigdy nie być, ale do którego nie przestaje tęsknić. Dla mnie takim miejscem jest literatura węgierska, zwłaszcza z pierwszej połowy XX w. Nie mam pojęcia dlaczego. Nikogo z nas nie pytano, czy chce się urodzić akurat w polszczyźnie. Tak samo nie mamy nic do gadania, jeśli chodzi o światy, z którymi czujemy się jakoś związani, przynależni do nich niefizycznie.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Plus Minus
Żadnych czułych gestów
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy