Posługujący się oszczerstwami gracze na międzynarodowej scenie traktują gospodarkę i rozwój państw jako środek kontroli, sięgając po patronowanie, inwestycje i dług jako środki ekonomicznego przymusu oraz politycznej władzy. Nie będziemy odzwierciedlać ich oszukańczej taktyki, ale dopasujemy się, by tworzyć dla nich alternatywę – tłumaczyła w maju szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss decyzję rządu Borisa Johnsona o obcięciu funduszy na pomoc humanitarną, jakie wcześniej przekazywano ONZ i innym organizacjom międzynarodowym.
Czytaj dalej. Tylko 29,90 zł miesięcznie
Dostęp do serwisu rp.pl, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.