Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 30.04.2025 15:32 Publikacja: 10.06.2022 17:00
Foto: materiały prasowe
Dwóch nosicieli tego nazwiska nie trzeba przedstawiać miłośnikom prozy. Pierwszy to zmarły niedawno Philip Roth z New Jersey, autor „Kompleksu Portnoya” i „Konającego zwierzęcia”. Drugi to Joseph Roth, portrecista żydowskiego świata w ostatnich latach Cesarstwa Austro-Węgier, utalentowane dziecko Galicji, prozaik i poeta, który zmarł w Paryżu w 1939 r. Z duetu robi się dziś jednak tercet, bo do dwóch wspomnianych dołącza Henry Roth (1906–1995). Niby znany wcześniej, ale dziś w Polsce zapomniany. Na swój sposób łączy rzeczywistości i wrażliwość swoich imienników – Europę Środkowo-Wschodnią, bo urodził się w miasteczku Tyśmienica nieopodal dzisiejszego Iwano-Frankiwska w Ukrainie, a do Nowego Jorku trafił we wczesnym dzieciństwie, gdzie jego rodzina wiodła typowe życie emigrantów, przeprowadzając się co i rusz z dzielnicy do dzielnicy. Małoletni Henry poznał w ten sposób Brooklyn, Lower East Side, a także Harlem.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas