Reklama

Wina Mazurka: Dolce vita

Więcej dziś tych, którzy książki piszą, niż tych, którzy je czytają – nie wiem, czy ta obiegowa mądrość jest prawdziwa, ale z radością informuję, że wciąż są i ci drudzy. Dopytują nawet, co by tu o winie przeczytać. No to w sam raz przed wakacyjnymi wojażami wpada nam w ręce przewodnik po włoskich winach, regionach i odmianach dwóch najlepszych w Polsce dziennikarzy winiarskich.

Publikacja: 20.05.2022 17:00

Wina Mazurka: Dolce vita

Foto: materiały prasowe

Niby nic, wszak w świecie książek o winach co roku wychodzi mnóstwo. Zwykle są to mniej lub bardziej rzetelne przewodniki po najlepszych producentach, ich winach i rocznikach. Weźcie takiego niezrównanego Plattera – rok w rok recenzuje bodaj wszystkie południowoafrykańskie wina. Inni dodają, tytułem wstępu, kilka słów o regionie i już, to wszystko. Bońkowski i Prange poszli jeszcze inną drogą i mówimy tu raczej o zbiorze felietonów niż o metodycznym opisie winiarskich miejsc kultu. Dodajmy od razu, że to największa zaleta książki. Autorzy rozkochali się przy tym nie tylko w winach. „Sorbara okaże się świetnym partnerem do zimnych przekąsek – mortadeli, szynek z Parmy i z Modeny czy średnio dojrzałego parmezanu, ale też reggiańskiego erbazzone (nadziewanego szpinakiem placka) czy modeńskiego chleba rigella". A co pić do „nadziewanej świńskiej nóżki zampone"? Tego też się dowiemy, ba, panowie, wybierając najlepsze restauracje i wine bary, podpowiedzą, gdzie tego wszystkiego spróbować. Podrzucą również nazwiska najlepszych producentów, byśmy wiedzieli, co lać do kieliszków.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama