Jak w ogóle można być chrześcijaninem? Teraz, gdy wylazła spod sutanny tak długo skrywana pedofilia? Bo o chciwości i zurzędniczeniu kleru, jego zrośnięciu z władzą już od dawna wiadomo. Jak można być chrześcijaninem w XXI wieku, gdy każdy widzi, jak wiara gwałci rozum, a jej dogmatów i świętych ksiąg nie da się pogodzić ani z demokracją, ani z nauką? Gdy rozlewa się po świecie laicyzacja, bo ludzie mają już tego dosyć i pragną nareszcie być wolni?