Reklama
Rozwiń

Robert Mazurek: Lot aktywnego kota

A imię ich legion, bo jest ich wielu, lecz to nie demony, to sól ziemi. Najlepsi z najlepszych, najszlachetniejsi z najszlachetniejszych, prawdziwi rewolucjoniści przekraczający wszelkie wymiary i własnoręcznie załamujący czasoprzestrzeń. Aktywiści.

Publikacja: 08.04.2022 17:00

Robert Mazurek: Lot aktywnego kota

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzinski

Aktywizm jak paraliż jest zawsze postępowy. Był nim już wtedy, gdy młoda poetka opisywała marzenia aktywisty wstępującego do partii: „Należeć do niej/ Z nią działać, z nią marzyć/ Z nią w planach nieulękłych/ Z nią w trosce bezsennej". Jest i dziś, a wsteczni są co najwyżej strażnicy tradycji, ale kudy im do żaru i widowiskowości aktywistów. Tu drobna korekta, bo w latach, w których noblistka dzierżyła sztandar postępu nie było partyjnych aktywistów – partyjny był co najwyżej aktyw. Mógł on przy tym być całkiem nieruchawy, mało aktywny, ale był aktywem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka