Z „Sekretów Kielc" dowiadujemy się, w jakich okolicznościach w 1959 r. ruszyła produkcja kulinarnego symbolu tego miasta – majonezu. Recepturę z sekretnymi proporcjami żółtek jaj znaleziono przypadkowo w księgarni przy głównym deptaku na ulicy Sienkiewicza.
O kieleckim majonezie słyszał prawie każdy, mniej osób wie, że także w latach 50. w Kielcach wyprodukowano pierwsze egzemplarze pralki wirnikowej Frania. Na łamach ówczesnej prasy jedna z czytelniczek dziękowała twórcom za to, że frania nie uszkodziła jej bielizny. Właśnie wycinki z dawnych gazet, w tym ogłoszenia i listy, są atutem książki. Dużo miejsca autor poświęcił dworcowi PKS nazywanemu, ze względu na kształt budynku, talerzem marsjańskim lub autobusowym UFO. Kolejne rozdziały dotyczą epidemii tyfusu, która szalała w Kielcach sto lat temu, oraz produkcji noży, która sprawiła, że na kielczan mówi się „scyzoryki".