Reklama
Rozwiń

Kuc: Influencerzy dojechali na Centralny, a władze nie

Kto tylko miał dobre zasięgi w sieci i trochę dobrego serca, to rzucił się pomagać. Influencerów, niestety, masz głównie w Warszawie, a w Krakowie nie miał kto nagłośnić problemów - mówi Marcin Kuc, kucharz, influencer.

Aktualizacja: 01.04.2022 16:59 Publikacja: 18.03.2022 10:00

Kuc: Influencerzy dojechali na Centralny, a władze nie

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Plus Minus: Wreszcie influencerzy zrobili coś pożytecznego?

Myślę, że robili także w pandemii, zależy oczywiście którzy, ale ci z mojego poletka w większości bardzo dobrze się wtedy sprawdzili. I gdy przyszła eskalacja konfliktu w Ukrainie, gdy ruscy wjechali, nagle się okazało, że Pani Ekscelencja – 175 tys. obserwujących na Instagramie – która jeszcze dwa tygodnie temu nadawała o paznokciach i sprzątaniu mieszkania, wraz z innymi „ludźmi z internetu" zaczęła zarządzać sytuacją na dworcu Warszawa Centralna. Wiesz, wicewojewoda do niej dzwoni i zwraca się do niej per szefowo (śmiech).

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka