Reklama
Rozwiń

Irena Lasota: Gdzie się podziali rosyjscy liberałowie?

Peerelowscy liberałowie przecierali drogę. Za średniego i późnego Gierka, a jeszcze bardziej za całego Jaruzelskiego, do Stanów Zjednoczonych przyjeżdżali oficjalni liberałowie. Jeździli po uniwersytetach, spotykali się z nisko-średnimi i średnimi urzędnikami Departamentu Stanu i wygłaszali odczyty w różnych think tankach. Ci oficjalni (komunistyczni) liberałowie przyjeżdżali jako stypendyści Fundacji Fulbrighta, Forda i innych poczciwców. Z moich luźnych obserwacji wynikało, że nie więcej niż 20 proc. stypendystów trafiało do USA za prawdziwe zasługi, a reszta była nominowana przez PZPR i MSW.

Publikacja: 26.02.2021 18:00

Irena Lasota: Gdzie się podziali rosyjscy liberałowie?

Foto: Wikimedia Commons, Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0), The Official CTBTO Photostream

W Polsce związani byli często z tygodnikiem „Polityka", przedstawiali jej redaktora Mieczysława Rakowskiego jako wpływowego gołębia, któremu Zachód powinien pomóc w jego morderczej walce z jastrzębiami. „Liberałowie" nie tylko mieli prawo, ale wręcz obowiązek mówienia o kłopotach ekonomicznych, o społecznych problemach, o zagrożeniu zachodnioniemieckim, nauczono ich mrugać, że niby się zgadzają, ale nie do końca, ze wszystkimi decyzjami władz. Podkreślali, jak daleko władza państwowa i partyjna (nigdy nie używano zwrotu „komunistyczna") toleruje (zacofany) Kościół i tych (nielicznych) dysydentów, którzy są żądni władzy, którą towarzysze Gierek i Jaruzelski by im chętnie oddali, ale naród by się na to nigdy nie zgodził, bo ich popiera, co widać w wyborach, które są być może lekko naciągane (mrug), ale w gruncie rzeczy odpowiadają prawdzie.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie