Reklama
Rozwiń

Jan Maciejewski: Abyś się nie scezarzył

Obaj byli rzymianami. Obaj rządzili z Wiecznego Miasta swoimi imperiami. Łączył ich ascetyczny tryb życia, chociaż dla pierwszego wynikał on z wyznawanej filozofii, a drugi został na niego skazany przez zadręczające go uciążliwe migreny. Marka Aureliusza i Giulia Andreottiego zbliża do siebie jednak przede wszystkim fakt, że na najbliższą doradczynię i polityczną współpracowniczkę wybrali właśnie ją – cnotę.

Aktualizacja: 14.04.2018 15:19 Publikacja: 13.04.2018 15:00

Jan Maciejewski: Abyś się nie scezarzył

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jeden był cesarzem w okresie największej potęgi Rzymu, drugi stał na czele siedmiu rządów w targanych politycznymi kryzysami Włoszech. Ale to nie czas, dzielące ich kilkanaście wieków, jest miarą rozciągającej się między nimi przepaści. Ta rola przypada znów cnocie. Bo choć i Aureliusz, i Andreotti zbudowali swoje polityczne życiorysy na fundamencie cnoty, to sposób, w jaki rozumieli to słowo, sprawił, że powstały z tego dwie kompletnie różne budowle. Pierwsza z nich to twierdza wewnętrzna cesarza Marka.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie