Po 20 latach Dolina Pięciu Lwów znów ma swoje pięć minut. Pandższir, jak brzmi nazwa tego zakątka Afganistanu w języku dari (używanej pod Hindukuszem odmianie perskiego), raz jeszcze stał się bastionem przeciwników nowego reżimu, tym razem talibskiego. – Z całego kraju przybywają tu siły oporu. Mamy tu tysiące ludzi gotowych do walki – mówił na początku tego tygodnia w rozmowie z BBC Ali Nazary, jeden z dowódców formującego się w dolinie Narodowego Frontu Oporu Afganistanu (NRF). – Aczkolwiek preferujemy pokój i negocjacje niźli jakąkolwiek wojnę i konflikt, to jeśli negocjacje upadną... Cóż, nie zaakceptujemy żadnej agresji – zapowiadał.