Lista pisarzy, których cenię, jest długa, więc powiem o trójce zupełnie niekryminalnej. Tolkien, Pratchett i Sapkowski. Fantasy, czy szeroko pojęta fantastyka, to gatunek często niedoceniany. Tymczasem ja uważam, że nawet ci, którzy niechętnie na niego spoglądają, powinni dać mu szansę. Uniwersum, w którym pojawiają się te historie, choć inne od naszego realnego świata, kryje w sobie niesamowicie dużo mądrości życiowych. Kto czytał sagę o wiedźminie, ten wie, że niemal na każdej stronie można znaleźć cytat, który świetnie ilustruje to, z czym spotykamy się na co dzień. Cenię tych pisarzy za misternie stworzone światy i postaci. Jeśli zaś chodzi o autorów kryminałów, to uwielbiam Agathę Christie za całokształt, Stiega Larssona za postać Lisbeth Salander, Camillę Läckberg za szwedzką Fjällbackę, Simona Becketta za antropologię sądową, Tess Gerritsen za medycynę sądową... długo by wymieniać.