Aktualizacja: 28.02.2019 14:25 Publikacja: 01.03.2019 17:00
– W 2005 roku, kiedy było już wiadomo, że przegramy wybory, próbowałem namówić Marka Belkę (z prawej) na wydanie nadwyżki budżetowej – a była niemała, bo ok. 6 mld zł – żeby poprawiła nasze szanse wyborcze – wyznaje Krzysztof Janik (w lewej). Belka (ówczesny premier) odmówił. Na zdjęciu sejmowe kuluary, 2004 rok. W środku ówczesny prezes Kampanii Przeciw Homofobii i członek SLD Robert Biedroń
Foto: Reprodukcja Jakub Ostałowski
Odszedł pan z polityki po nieudanych wyborach w 2007 r. Utrzymuje pan kontakty z kolegami politykami?
Oczywiście. Organizujemy spotkania, wspominamy minione lata i mówimy, co planujemy robić w przyszłości. Polityka wciąga. Nie da się od niej zupełnie odizolować. Czasami żartuję, że ciągle jestem politykiem, tyle że na własny rachunek, a nie państwa i podatników.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas