Robert Mazurek: Posmoleńska wspólnota, której nigdy nie było

A co pan robił, a jak się pani żyje bez męża, a płaczesz po śmierci mamy, a pamiętasz tatę. Tak, za tydzień, dwa byłoby jak znalazł, wtedy się wysypią rocznicowe wspominki i udawane lamenty o tym, co się stało z naszą posmoleńską wspólnotą.

Publikacja: 29.03.2019 17:00

Robert Mazurek: Posmoleńska wspólnota, której nigdy nie było

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wspólnotą, której nigdy nie było. Jeszcze nie wszystkie ciała pogrzebano, gdy subtelne, liberalne intelektualistki wezwały do skończenia z kultem Tanatosa, a drapujący się na mędrca, sympatyczny w innych okolicznościach dziennikarz martwił się, że nadciągają demony patriotyzmu. Jeszcze żałoba nie minęła, gdy co niektórzy żałobnicy, zamiast zmarłych opłakiwać, chcieli się z żywymi rachować i zemsty na rudym zdrajcy szukać. Puentą były zachwyty uchodzącej za damę od wysokiej kultury wychowanki „Tygodnika Powszechnego", która z tłuszczą w sojuszu widziała w sikaniu na znicze i krzyżu z puszek po piwie Lech nową uśmiechniętą twarz Polski.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów