Reklama
Rozwiń

Nie zwątpisz w Hollywood

Wszystko odbyło się zgodnie z procedurą „santo subito". Pojedynczy okrzyk, ten, który wydał z siebie kapłan podczas pogrzebu, potwierdził tylko powszechnie panującą opinię. „Niech anioły zabiorą cię do raju. Niech przywitają cię tam męczennicy".

Publikacja: 23.08.2019 18:00

Nie zwątpisz w Hollywood

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Kanonizacja Sharon Tate przebiegła zgodnie z regułami sztuki. Przez śmierć dostąpiła łaski tego, o co walczyła całe życie; czego w inny sposób nie byłaby w stanie zdobyć. Tak samo jak w katolicyzmie – moment rozstania się z życiem był chwilą wielkiego „sprawdzam". Wreszcie miało się rozstrzygnąć, która z szal tej wagi, jej dwudziestokilkuletniego życia, jest cięższa: legenda czy zapomnienie. Bo w Hollywood to sława jest świętością.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: A poza tym, Sokrates chodził boso
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Marchwicki nie był Wampirem z Zagłębia – przekonują i idą do Sądu Najwyższego
Plus Minus
Trzeci sezon „Squid Game”. Był szok i rewolucja, została miła zabawka
Plus Minus
Jeszcze jedna adaptacja „Lalki”. Padnie pytanie o patriotyzm, nie o feminizm
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama