Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 31.07.2015 02:00 Publikacja: 31.07.2015 02:00
Wojciech Chmielewski
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Zdjęcia, a właściwie montaże Marcina Dziedzica, to nie SF, a jednak dwie strefy przenikają się dogłębnie. Jedna z roku 1944, a druga z dzisiaj. Fotograf we współczesne zdjęcia Warszawy wmontował fragmenty zdjęć z Powstania Warszawskiego. Z tych samych ulic, podwórek, placów, bram i zaułków. Tak powstał projekt „Teraz'44. Historie", który przybrał postać albumu. Czy powstańcze zdjęcia zmieniają obraz dzisiejszej stolicy, wpływają na nią? Na pewno niosą wielki ładunek emocji, czyli dowód na zaangażowanie twórcy w zrozumienie i właściwe odczytanie tamtego zrywu. Szokują i wzruszają. A przede wszystkim świadczą o tym, że nasze ścieżki rowerowe, fontanny i kawiarniane ogródki zawdzięczamy także tamtej daninie bohaterstwa i krwi.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas