Takie wyjaśnienia, istotne dla firm spedycyjnych, ale przede wszystkim ich kontrahentów, zawarł Sąd Najwyższy w wyroku z 10 kwietnia 2008 r. (IV CSK 22/08).
Wyrok dotyczy sprawy Elektrowni Kozienice przeciwko Lubelskiemu Węglowi Bogdanka SA. Początek jej dała inna sprawa wszczęta przez PKP Cargo przeciwko tym dwom firmom.
Elektrownia kupowała węgiel od Bogdanki. Umowa dostawy węgla przewidywała, że koszty transportu obciążają elektrownię. Jednocześnie na podstawie zawartej z elektrownią umowy spedycji z 2002 r. kopalnia przyjęła na siebie funkcję spedytora. Za transport płaciła elektrownia, ale uiszczanie przewoźnego na rzecz PKP Cargo należeć miało do Bogdanki.
Jednakże pieniądze Bogdanka przekazywała nie bezpośrednio przewoźnikowi, ale za pośrednictwem akceptowanego przez PKP Cargo płatnika – spółki Olipol. Spółka ta ustalała bezpośrednio z PKP Cargo stawki przewoźnego i była wskazana w listach przewozowych jako płatnik. Bogdanka i inni spedytorzy godzili się na takie pośrednictwo, jako że PKP Cargo dawało płatnikom większe upusty od cen przewozu niż im, żądało od nich niższych gwarancji i per saldo takie pośrednictwo miało się opłacać zarówno spedytorom, jak i firmom finansującym przewozy.
Było inaczej. Spółka Olipol okazała się oszustem – firmą krzak.