[b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn VI SA/Wa 246/ 09 i 247/09)[/b] uchylił decyzje KNF. W ich wyniku luksemburska spółka, a w rzeczywistości Kasa Krajowa SKOK, będąca jej głównym udziałowcem, została pozbawiona wykonywania prawa głosu z akcji i udziałów w Towarzystwie Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK oraz w Towarzystwie Ubezpieczeń na Życie SKOK, wniesionych do niej aportem przez Kasę Krajową SKOK.
To właśnie ona założyła w Luksemburgu spółkę SKOK Holding. Pozostając jej głównym udziałowcem, przeniosła do niej udziały w kilku spółkach należących do systemu SKOK.
[srodtytul]Niepokojąca transakcja[/srodtytul]
Zamiar dokonania tej transakcji został zgłoszony do KNF w grudniu 2007 r. Komisja aż trzykrotnie wzywała spółki do złożenia wyjaśnień i dokumentów, ustalając każdorazowo nowy trzymiesięczny termin do zgłoszenia ewentualnego sprzeciwu. Zgodnie z art. 36 ust. 3a i 4 ustawy z 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej podmiot zawiadamiający o zamiarze nabycia akcji i udziałów musi przedstawić dowody wskazujące, że nie zachodzą przesłanki zgłoszenia przez organ nadzoru sprzeciwu. A więc dowieść, że ma odpowiednią rękojmię, a jego środki nie pochodzą z kredytu, pożyczki, nielegalnych bądź nieujawnionych źródeł.
– Ta transakcja nas niepokoiła. Chcieliśmy wiedzieć, dlaczego mała spółka w Luksemburgu, dysponująca kapitałem założycielskim kilkunastu tysięcy euro, miała się stać właścicielem dwóch dużych zakładów ubezpieczeniowych w Polsce o łącznym kapitale ponad 300 mln zł – tłumaczył podczas rozprawy w WSA pełnomocnik komisji. – Stąd kolejne wezwania.