25-letnia kobieta siedziała za kierownicą fiata. Kiedy wymijała jadących radiowozem policjantów, pokazała im prawą ręką przez szybę charakterystyczny gest z wyprostowanym środkowym palcem, tzw. fuck you. Sytuacja trwała 3 – 4 sekundy. Funkcjonariusze zawrócili, zatrzymali ją na jednym z parkingów i wylegitymowali.

Policja postawiła jej zarzut, że wybrykiem zakłóciła porządek publiczny w ten sposób że "w kierunku umundurowanych policjantów poruszających się w oznakowanym radiowozie wykonała obelżywy w odczuciu społecznym gest w postaci skierowania wyprostowanego palca środkowego prawej ręki przy jednoczesnym zaciśnięciu palców prawej dłoni", tj. o czyn z art. 51 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DBBE7CC0D1E49ACD92F164C01135EA2A?id=186056]kodeksu wykroczeń[/link]. Sąd Rejonowy w Janowie Lubelskim dał wiarę policjantom, zmienił jednak kwalifikacje czynu z wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu (art. 51 § 1) na wykroczenie przeciwko obyczajowości publicznej (art. 140 ). Uznał, że kobieta dopuściła się tzw. nieobyczajnego wybryku, czyli zachowania, którego w konkretnych okolicznościach, miejscu i otoczeniu ze względu na przyjęte zwyczajowo normy współżycia społecznego nie należało się spodziewać, a które budzi w odczuciu społecznym gniew lub oburzenie. Zdaniem sądu, zapożyczony z kultury anglosaskiej gest "fuck you" pokazany w miejscu publicznym miał znieważyć policjantów.

Sąd wymierzył kobiecie miesiąc ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnie pracy społecznie użytecznej w wymiarze 20 godzin.[b] Wyrok utrzymał w mocy SO w Zamościu (sygn. II WAZ 81/09)[/b].