Reklama

Hierarchia śledzenia - Piotr Paduszyński

Skoro każdemu można używać lokalizatora gps, to tym bardziej detektywowi.

Publikacja: 16.03.2019 01:00

Hierarchia śledzenia - Piotr Paduszyński

Foto: Adobe Stock

Nie ma adwokata prowadzącego sprawy rozwodowe, który nie zetknął się z raportem detektywistycznym, albo i nie przesłuchał detektywa na rozprawie. Jeszcze częściej w sprawach rozwodowych występują mniej lub bardziej amatorskie nagrania z rozmów, w których niewierni małżonkowie w odruchu wyrzutów sumienia przyznali się do swojej zdrady. Postęp techniczny w tej sferze to nie tylko broń zaczepna, ale i defensywna. Kiedyś dużo łatwiej było skazać ojca chcącego widywać się z dzieckiem. Jeżeli taki pan na spotkanie lub odebranie dziecka pojawi się uzbrojony w ukryty mikrofon lub kamerę, to zeznania byłej żony i jej mamy lub konkubenta mogą nie wystarczyć do wyroku skazującego za pobicie matki dziecka. Znam również i taki przypadek, kiedy to uzbrojona w dyktafon i niewiele wcześniejsze siniaki (pochodzące od innych urazów) mama przy przekazywaniu dziecka zaczęła krzyczeć aby jej małżonek nie szarpał i nie bił. Miała tego pecha, że on przyszedł z ukrytą kamerą w długopisie. Epilogiem tej scenki był proces karny o fałszywe oskarżenie, a nie o pobicie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podatników wszyscy mają tam, gdzie mają
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Tonący neosędziów się chwyta
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Mądry przedsiębiorca po szkodzie
Opinie Prawne
Bartosz Pilitowski: Prawem i lewem ministra Żurka
Opinie Prawne
Marcin Malecko: Ochrona sygnalistów - wyzwania na przyszłość
Reklama
Reklama