Usługi pocztowe: kontrowersyjne otwarcie

Czy nowe prawo pocztowe rzeczywiście liberalizuje rynek usług pocztowych w Polsce – analizuje ekspert

Publikacja: 24.01.2013 09:39

W ostatnich dniach ubiegłego roku, 27 grudnia, Prezydent RP podpisał przyjętą przez Sejm RP w listopadzie ustawę Prawo pocztowe. Regulacja, której podstawowym założeniem w myśl wiążącej Polskę tzw. III Dyrektywy Pocztowej 2008/6/WE było pełne uwolnienie rynku na konkurencję, weszła w życie z początkiem roku 2013.

Czy jednak rzeczywiście ustawa ta liberalizuje rynek usług pocztowych w Polsce? Czy jest to akt prawny, który spełnia główne cele Prawa Wspólnotowego? Czy będziemy mieli do czynienia z rynkiem konsumenta, na który zasadniczy nacisk kładą pocztowe dyrektywy UE?

Poważne wątpliwości wiążą się z samym trybem prac nad tym dokumentem, które przypominały bardziej slalom gigant niż odpowiedzialną i rzeczową pracę nad dobrym prawem mającym służyć wszystkim użytkownikom usług. Przebiegały one zasadniczo bardziej intensywnie w ostatnim kwartale ub.r., a tempo prac nad projektem nie sprzyjało bynajmniej wypracowaniu bardziej korzystnych i przemyślanych rozwiązań. Prezydent RP zdążył podpisać tę ustawę niemal rzutem na taśmę i weszła ona w życie bez zachowania niezbędnego okresu vacatio legis.

Oczywiście dokument ten zawiera szereg dobrych rozwiązań, takich jak chociażby likwidacja obszaru zastrzeżonego, tj. przesyłek z przedziału wagowego do 50 g dla operatora publicznego, która przełoży się na wzrost konkurencyjności usług pocztowych w obszarze obsługi przesyłek listowych najniższej kategorii oraz niewątpliwie wzrost jakości ich świadczenia.

Akt ten gwarantuje też konsumentom dostępność na terenie całego kraju do tzw. usług powszechnych, a więc przesyłek listowych zwykłych i poleconych, w tym wartościowych o masie do 2 kg, przesyłek dla ociemniałych czy paczek pocztowych, w tym zadeklarowaną wartością w obszarze wagowym do 10 kg oraz paczek nadesłanych z zagranicy o masie do 20 kg. Są też i inne zapisy tego aktu, które należy przyjąć życzliwie, jak lepsza ochrona konsumentów usług poprzez doprecyzowanie odpowiedzialności operatorów pocztowych za niewykonanie bądź nienależyte zrealizowanie usługi. Trudno jednak zdefiniować tę ustawę, jako dokument uwalniający w pełni rynek usług pocztowych w Polsce, a przede wszystkim jako prawo, które zaczęło rzeczywiście obowiązywać w pełnym zakresie od 1 stycznia 2013 r. Po pierwsze dlatego, że akt ten zawiera szereg zapisów utwierdzających bądź wzmacniających monopol operatora wyznaczonego, którego to rolę będzie pełnić na jego mocy przez co najmniej kolejne trzy lata Poczta Polska S.A. Jest to więc ustawa tylko częściowo uwalniająca rynek, zachowująca w dyspozycji tylko li jednego z operatorów pocztowych poważną część sektora wycenianego na 6 mld złotych, w szczególności zaś w obszarze obsługi przesyłek poleconych czy ZUS-owskich oraz KRUS-owskich przekazów pocztowych.

W konsekwencji pozostawienie tych usług w gestii jednego operatora będzie niosło ze sobą rocznie grube miliony złotych straty dla budżetu państwa, a więc będzie kosztowało przeciętnego Kowalskiego znacznie więcej. Są to jednak kwestie wtórne, o których można dyskutować tocząc polemiki. Bezspornie jednak ustawa zawiera sama w sobie pewną poważną sprzeczność. Z jednej strony bowiem wskazuje na to, iż zaczyna obowiązywać w pełni od 1 stycznia 2013 r., a z drugiej, że tak nie będzie. Warto dodać, że wspomniana Dyrektywa Pocztowa wyznaczyła datę pełnej liberalizacji usług pocztowych na dzień 1 stycznia 2010 r. z możliwością przesunięcia (na zasadzie odstępstwa) wdrożenia jej w życie do dnia 31 grudnia 2012 r. Z opcji tej mogły skorzystać państwa nowoczłonkowskie UE, takie jak: Republika Czeska, Grecja, Cypr, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Węgry, Malta, Polska, Rumunia i Słowacja, celem lepszego przygotowania się operatorów narodowych do harmonizacji rynków usług pocztowych według zasad przyjętych przez Wspólnotę Europejską.

Z przywileju tego skorzystała również Polska. Tymczasem w ustawie, która, jak głosi, wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2013 r. odnajdziemy takie o to zapisy, iż operatorzy pocztowi mają 6 miesięcy od daty rozpoczęcia jej obowiązywania na dostosowanie regulaminów swoich usług oraz zawartych umów i świadczenie usług pocztowych do wymagań niniejszej ustawy. Problem polega tylko na tym, iż wszystkie te dokumenty powinny funkcjonować już w obiegu prawnym od dnia 1 stycznia 2013 r. To samo dotyczy ciążącego na operatorach obowiązku posiadania aktualnych planów działania w sytuacjach kryzysowych, stanach nadzwyczajnych czy współdziałania z wojskową pocztą polową. Na ich przygotowanie dała ustawa operatorom 18 miesięcy.

Pozostałe przepisy wykonawcze wydane na podstawie tej ustawy będą funkcjonować do czasu wejścia w życie nowych regulacji nie dłużej jednak niż przez kolejne 12 miesięcy. Wskazane sytuacje stanowią jawne naruszenie Prawa Wspólnotowego i stawiają wszystkich użytkowników usług, zarówno operatorów, nadawców, jak i ich odbiorców oraz krajowe organy regulacyjne w osobliwej sytuacji. Tylko kto za to zapłaci?  Bo, że klienci to pewne. Zresztą już zapłacili, bo Poczta Polska S.A. podniosła z dniem 1 stycznia 2013 r. o 0,05 g cenę za przesyłki najlżejszej kategorii wagowej – listy o wadze do 50 g, które stanowią aż 75% całego rynku.

Dr Rafał Zgorzelski – ekspert rynku usług pocztowych, członek Zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych

W ostatnich dniach ubiegłego roku, 27 grudnia, Prezydent RP podpisał przyjętą przez Sejm RP w listopadzie ustawę Prawo pocztowe. Regulacja, której podstawowym założeniem w myśl wiążącej Polskę tzw. III Dyrektywy Pocztowej 2008/6/WE było pełne uwolnienie rynku na konkurencję, weszła w życie z początkiem roku 2013.

Czy jednak rzeczywiście ustawa ta liberalizuje rynek usług pocztowych w Polsce? Czy jest to akt prawny, który spełnia główne cele Prawa Wspólnotowego? Czy będziemy mieli do czynienia z rynkiem konsumenta, na który zasadniczy nacisk kładą pocztowe dyrektywy UE?

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Niezbędne są nowe zasady dobrego rządzenia
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kiedy polityk wchodzi do kancelarii
Opinie Prawne
Rafał Rozwadowski: Tajemnica adwokacka i radcowska nadal zagrożona
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy, czyli zakładnicy koalicji rządzącej
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Te insynuacje mogą Ziobrę słono kosztować
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”