Aktualizacja: 04.10.2015 17:30 Publikacja: 04.10.2015 09:00
Prof. Ryszard Markiewicz
Foto: Fotorzepa/Andrzej Bialik
Rz: Na studiach na wykłady pan tylko chadzał.
Ryszard Markiewicz: To prawda, pojawiałem się na nich rzadko. Uważałem, że lepiej przeczytać podręcznik. Wyjątkiem był wykład prowadzony przez prof. Jana Gwiazdomorskiego z części ogólnej prawa cywilnego. Był fascynujący zarówno w formie, jak i treści. Nawet teraz sięgam do notatek z tego wykładu. Przyznam: na studiach przede wszystkim się fantastycznie bawiłem – grałem w brydża, chodziłem na imprezy. Byłem też bywalcem modnego klubu studenckiego Jaszczury. Pochłaniały mnie toczące się tam dyskusje i spotkania. Mocno uczyłem się tylko w czasie sesji. Miałem średnią 4,6.
Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.
Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas