R2: Listy Roberta do Roberta

Drogi Robercie, z Podlasiem jest zupełnie inaczej, niż myślisz. Wyobraź sobie, że mają prąd i są z nim na tyle zaznajomieni, że nawet poziom substancji rozweselających mierzą w woltach.

Publikacja: 13.07.2012 19:29

R2: Listy Roberta do Roberta

Foto: Rzeczpospolita

A poza tym Podlasie czeka wielka przyszłość. Nie dlatego, że Cimoszewicz będzie prezydentem. Chodzi o krykiet. Nie krokiet, ciućmoku, tylko krykiet, taka gra dla dżentelmenów w białych fartuchach.

Nie, to nie wolty uderzyły mi do głowy, siedzę tu w zapadłej dziurze z dwustuprocentowym Anglikiem (100 procent po ojcu, druga setka po mamusi). Je te swoje dziwne rzeczy na śniadanie, pije herbatę z mlekiem 30 razy dziennie i jest arystokratyczny jak minister Sikorski o poranku. Ale przede wszystkim ma szajbę na punkcie krykieta. Stary, wiesz, że to jest idealna gra dla Polaków? Dosyć z tą głupią piłką. Podobno kto nie ma w głowie, ten ma w nogach, ale my nie mamy ani tu, ani tu. Więc krykiet.

Po pierwsze, mecz trwa pięć dni. Pojmujesz to?  „Kochanie, wpadnę z kumplami trochę pograć. Tylko jedna gra". „Dobrze, tylko nie wracaj późno". I, całkiem legalnie, zwalasz się do domu w następnym tygodniu. W papierach wszystko się zgadza.

Po drugie, w trakcie gry są przewidziane przerwy na lunch i na herbatę. No rozumiesz, przecież nikt na Podlasiu nie będzie gościom herbaty podawał. Prędzej Cię psem poszczuje, niż się przyzna, że w domu herbatę ma, jak pedał jakiś. W naszych realiach to musiałby być bimber. Czuję, że Peszko, Boruc i reszta już się transferują na krykieta!

Ale najlepsze zostawiłem na koniec: drużyna do tego ichniejszego palanta liczy 11 chłopa, ale gra tylko dwóch, a reszta popija „herbatkę" w pawilonie, czekając, aż któryś skusi. Jakby się dobrze opędzić, to bierzemy dwóch Ruskich biegłych w wywijaniu bejsbolem, a oni załatwią nam mecz! Serio. I już spokojnie możemy tłumaczyć koledze Angolowi bełkotliwym głosem, że nas wtedy zdradzili i że Chamberlain to świnia był, i że to idiotyczne, że u nich samochód prowadzi pasażer, i że co, że strzemiennego nie wypije, przecież nie oślepnie od takiej odrobinki. No powiedz, czy nie miodzio sport?

A jaki to ma związek z Podlasiem? Nie od dziś wiadomo, że w krykieta najlepsi są Azjaci: Pakistańczycy i Hindusi, którzy spuszczając łupnia Brytolom, mszczą się za lata kolonializmu. Nie sądzisz, że moglibyśmy do tego wykorzystać naszych Tatarów? Ja rozumiem, że dla Wojewódzkiego i tego drugiego Tatar to skrzyżowanie Chińczyka z koniem, ale to naprawdę mili ludzie. Choć muzułmanie. No, ale przecież ten islamski terroryzm to tylko z nudów. Trzeba im dać zajęcie, wystrugać im te kije i niech w krykieta zasuwają. Nie my pierwsi na to wpadliśmy, bo w Afganistanie już w to grają. Powaga. Czujesz klimat? Talib z krykietem? Podobno jak przegrali, to ze złości te posągi Buddy w powietrze wysadzili. My moglibyśmy nawet jakąś forsę z Brukseli skręcić na aktywizację obszarów wiejskich i władze województwa mogłyby to wesprzeć. Mam nawet hasło reklamowe dla nich"Podlasie - barszcz z krykietem„.

W każdym razie ja też wziąłem się ostro za trening. Niedługo olimpiada w Londynie. Sterydy, kosmiczne technologie, zanik piersi u kobiet, porost wąsów, te rzeczy. Prawdziwy sport jest tutaj. A Ty nad Bałtykiem? To trenuj, brachu. Wiem, że łeb po tym pęka, ale trening czyni mistrza. Pozdrawiam

Twój Robert

A poza tym Podlasie czeka wielka przyszłość. Nie dlatego, że Cimoszewicz będzie prezydentem. Chodzi o krykiet. Nie krokiet, ciućmoku, tylko krykiet, taka gra dla dżentelmenów w białych fartuchach.

Nie, to nie wolty uderzyły mi do głowy, siedzę tu w zapadłej dziurze z dwustuprocentowym Anglikiem (100 procent po ojcu, druga setka po mamusi). Je te swoje dziwne rzeczy na śniadanie, pije herbatę z mlekiem 30 razy dziennie i jest arystokratyczny jak minister Sikorski o poranku. Ale przede wszystkim ma szajbę na punkcie krykieta. Stary, wiesz, że to jest idealna gra dla Polaków? Dosyć z tą głupią piłką. Podobno kto nie ma w głowie, ten ma w nogach, ale my nie mamy ani tu, ani tu. Więc krykiet.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?