Reklama

Pęknięta pamięć

Kilka rzeczy zapamiętam na pewno.

Aktualizacja: 17.04.2010 10:50 Publikacja: 17.04.2010 10:23

Rafał A. Ziemkiewicz

Rafał A. Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Ludzi, których spotykałem na Dworcu Centralnym. Zmęczonych, przygnębionych, ale przepełnionych wielkością. Ludzi, którzy z różnych, najodleglejszych zakątków Polski zjeżdżali się porannymi pociągami i teraz, wieczorem, nocą, po całym dniu spędzonym w kolejce na Krakowskim Przedmieściu, czekali na pociągi powrotne, wiedząc, że będą zatłoczone, opóźnione i nie będzie w nich można ani usiąść, ani nawet, często, napić się herbaty.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/04/17/dwie-pamieci/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Harcerzy. Młodych, nieludzko umęczonych, czuwających przy spontanicznie powstałych miejscach pamięci, uprzątających i wciąż na nowo układających przynoszone przez przechodniów znicze, pilnujących porządku. Bez mała trzydzieści lat temu, będąc w tym wieku, w jakim oni są teraz, jeździłem z przyjaciółmi przez kilka dni za Papieżem, z furażerką kościelnej służby porządkowej zatkniętą za pagon ? i teraz, po latach, widziałem w oczach harcerzy ten sam szczególny blask, jaki ludzie mieli w oczach wtedy.

I wykrzywione nienawiścią gęby pod papieskim oknem w Krakowie. Gówniarza wyciągającego do kamer paluch w ordynarnym geście czarnych raperów „ja cię pier…”, transparenty z karykaturami, skandowane obelgi pod adresem zmarłego. Nowe pokolenie „elyty” III RP, wychowane już nie na Michniku, ale na Wojewódzkim.

Faryzejskie miny redaktora gazety, która cynicznie, dla zburzenia podniosłego nastroju wykreowała te „protesty”, miotającego gromy na nieuszanowanie żałoby… przez rozmówców programu Pospieszalskiego. I smucącego się, że kardynał Dziwisz tak głęboko podzielił Polaków, nie konsultując decyzji o pochówku prezydenta z Andrzejem Wajdą i jego żoną. I małość innego wykreowanego przez media na Wielki Autorytet starego nienawistnika, który w tej chwili odmawia „ich prezydentowi” nawet tego, że był głową państwa, tytułując go szyderczo „prezydentem Warszawy”.

Reklama
Reklama

I jeszcze ten stary wiersz Marian Hemara o pokoju i wojnie. Ten z pointą: „Pokój – z wami? Nigdy w życiu!”

felietony
Zuzanna Dąbrowska: Norki wygrały z psami
analizy
Rusłan Szoszyn: Rozmowy pokojowe i ofensywa propagandowa Władimira Putina
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Dlaczego nie ma już tej Ameryki, którą pamiętamy?
Analiza
Jędrzej Bielecki: Donald Tusk zawstydza Niemców
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niebezpieczna gra Zachodu z Rosją. Lepiej żeby Polska nie stała z boku
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama