Można mieć różne poglądy polityczne. Można je (od pewnego czasu) swobodnie prezentować i próbować dla nich pozyskiwać zwolenników (...)
A oto fakty – poczynając od części zatytułowanej "Wabienie pilotów" pan Wildstein w swoim tekście [link=http://www.rp.pl/artykul/596799.html]"Trudna prawda o rosyjskiej winie"[/link] ("Rz" 20.01.2011) pisze: "Prognozy przewidywały dobre warunki atmosferyczne. Mgła wyszła nagle i zaskoczyła obsługę lotniska". Ale zapomina, że prognoza na całym świecie jest monitorowana przez stacje meteorologiczne. Jest taka stacja również w Smoleńsku. Stacje te pracują na rzecz Światowej Organizacji Meteorologicznej (z siedzibą w Genewie), a treści wysłanych przez nie depesz są ARCHIWIZOWANE I PUBLICZNIE DOSTĘPNE. Sprawdźmy więc, czy pan Wildstein pisze prawdę?
Sięgamy więc po wiedzę – oto depesza SYNOP ze stacji w Smoleńsku na 10 kwietnia 2010 r. godzina 60.00 UTC. Oto najważniejsze dane:
Horizontal visibility: 500 meters.
Total cloud cover: unknown. Sky obscured by fog and/or another event.