Felieton Krzysztofa Feusette:Komorowski poluje na jelenia

Kiedy doradcy Bronisława Komorowskiego zapowiedzieli, że głowa państwa nie będzie się angażować w kampanię wyborczą, działacze Platformy odetchnęli z ulgą.

Publikacja: 03.05.2011 19:55

Krzysztof Feusette

Krzysztof Feusette

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Niestety, ku ich utrapieniu mistrz przepisów na bigos z duńskich kaszalotów oraz długiej kiełbasy postanowił wybić się na medialną niezależność  i wykorzystując już pierwszą nadarzającą się okazję, odpalił race swoich światłych spostrzeżeń podczas przemówienia  z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.

– Nie wyciągajmy z historii kostiumów – mówił pomysłodawca akcji "Kotylion", zorganizowanej w odpowiedzi na politykę historyczną śp. prezydenta Kaczyńskiego. Jeśli patriotyzm – opowiadał – to tylko taki, który "docenia osiągnięcia i z optymizmem patrzy w przyszłość".

Co z tymi, którzy uważają, że osiągnięcia są zbyt mizerne jak na możliwości Polaków i – widząc politykę PO – w przyszłość patrzą z pesymizmem? Prezydent dał odpowiedź – jego model patriotyzmu "nie wyklucza przecież krytyki błędów i niedociągnięć".

Problem w tym, że już minutę później autor tych słów ruszył do ataku na wszystkich, którzy stawiają "fałszywe oskarżenia", a tym samym "szargają polskie świętości". Oto stara, dobra szkoła prezydenckich doradców do spraw Rosji: krytykujcie, towarzysze, jak najbardziej, ale to my uznamy, która krytyka się mieści, a która wykracza poza granice rozsądku. Te zaś, wicie, rozumicie, wyznacza nasza władza.

Jakby komuś było mało hipokryzji spod wielkiego żyrandola, prezydent cytował też słowa Jana Pawła II  o tym, że "wszystkie ugrupowania" powinny móc współdecydować  o kształcie polskiej demokracji. Przypomnijmy – jeszcze niedawno straszył: "Mam suwerenne prawo wybrać kandydata na premiera.  Lider zwycięskiej partii ma największe szanse, ale nie ma gwarancji". Doradcy próbowali wtedy wciskać kit, że chodziło o "uszczypnięcie Tuska", ale kolejny cytat raczej  rozwiewa wątpliwości: "Proponowałbym nie wnikać w wypowiedzi pana Jarosława Kaczyńskiego,  bo są to najczęściej złe słowa".

Nie zdziwię się jednak, jeśli za chwilę któryś z nadętych doradców będzie twierdził, że wypowiedzi  takiej nigdy nie było. Niedawno  Tomasz Nałęcz z cynicznym  uśmiechem i w żywe oczy wmawiał Kamilowi Durczokowi, że drwina  Komorowskiego, "jaka wizyta,  taki zamach", dotyczyła... prezydenta Gruzji.

Niestety, ku ich utrapieniu mistrz przepisów na bigos z duńskich kaszalotów oraz długiej kiełbasy postanowił wybić się na medialną niezależność  i wykorzystując już pierwszą nadarzającą się okazję, odpalił race swoich światłych spostrzeżeń podczas przemówienia  z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.

– Nie wyciągajmy z historii kostiumów – mówił pomysłodawca akcji "Kotylion", zorganizowanej w odpowiedzi na politykę historyczną śp. prezydenta Kaczyńskiego. Jeśli patriotyzm – opowiadał – to tylko taki, który "docenia osiągnięcia i z optymizmem patrzy w przyszłość".

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?