Ojciec Święty Benedykt XVI niejednokrotnie podkreśla, że istnieje pilna potrzeba odtworzenia na nowo „chrześcijańskiej tkanki społeczności ludzkiej", gdyż wszędzie tam, gdzie Boga lekceważy się jako najwyższe dobro, „godność człowieka wystawiona jest na niebezpieczeństwo". Chodzi o to, że społeczeństwa uznające agnostycyzm za podstawę porządku publicznego deprecjonują swoją wolność, stając się społeczeństwami zrozpaczonymi i naznaczonymi smutkiem. Odrzucenie bowiem Boga prowadzi do duchowej pustki, a człowiek pozostaje w sprzeczności z samym sobą.
Związki bez przyszłości
Dlatego Kościół zobowiązany jest do głoszenia w wymiarze publicznym swojej wizji osoby ludzkiej. Jest to o tyle ważne, iż – w ramach kampanii przedwyborczej – wmawia się ludziom rzeczy, które niewiele mają wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Chodzi o usilną promocję związków partnerskich, które przedstawia się jako szczyt osiągnięć ludzkości. Tymczasem zrównanie praw par gejowskich z małżenstwami jest czymś nieusprawiedliwionym, gdyż są one związkami bez żadnej przyszłości.
Wydaje się – choć możne to mylne stwierdzenie – że jedynie małżeństwo jest w stanie przedłużyć istnienie gatunku ludzkiego. Dodatkowo urabianie opinii, że homoseksualiści powinni mieć prawo do adopcji dzieci, jest czymś zupełnie niezrozumiałym, gdyż dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje matki i ojca. Podobnie jak trudno jest uznać argument, że samotne matki wychowują potomstwo dobrze, gdyż samotność rodzica nie jest cechą naturalnego wychowania.
W ramach kampanii wyborczej trwa usilna promocja związków partnerskich, które przedstawia się jako szczyt osiągnięć ludzkości
W tym kontekście Benedykt XVI podkreśla respekt dla wolności, która wyraża się przez prawdę. Przecięcie więzów łączących wolność i prawdę dowodzi zdrady człowieczeństwa i wyzbycia się ludzkiej tożsamości. Chodzi o to, że człowiek posiadający wolną wolę i rozum, wolę kieruje ku dobru, jakim jest wolność, a rozum ku prawdzie. Zatem przecięcie tej rzeczywistości to dokonanie cięcia wzdłuż człowieka. Wówczas wola nie może się już niczego nauczyć od rozumu, a rozum nie ma już nic do powiedzenia woli.