Kurasz: Chodzi o bezpieczeństwo
Wśród sympatyków SKOK teoria spiskowa dominuje. Trudno się więc przebić z argumentacją ekonomiczną - uważa Jakub Kurasz.
Nazwanie procesu objęcia kontrolą Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych przez Komisję Nadzoru Finansowego politycznym skokiem na pieniądze ich członków dla wszystkich pośrednio i bezpośrednio związanych ze SKOK jest bardzo wygodne. KNF standardowo bada sytuację w bankach, biurach maklerskich oraz funduszach inwestycyjnych i emerytalnych. A zatem powoływanie się na wolność gospodarczą, alarmowanie, że oto wrodzy kierownictwu SKOK politycy i rząd zrobią teraz wszystko, by zatrzymać tę jakże szczytną obywatelską inicjatywę, to kolejne nadużycie i manipulacja.
Zdort: Prawo do ryzyka
Politycy partii rządzącej poddali kontroli państwowej SKOK dlatego, że to instytucja politycznie kojarzona z prawicą - twierdzi Dominik Zdort.
Sprawa SKOK to doskonały przykład pokazujący, jak III Rzeczpospolita kładzie łapę na wolnej przedsiębiorczości, która usiłowała funkcjonować poza kontrolą władzy. To również symbol tego, jaki stosunek ma nasze państwo do swoich obywateli – traktuje ich jak ludzi nierozsądnych i niedojrzałych. A także doskonała ilustracja tego, jak platformerskie rządy radzą sobie z instytucjami społecznymi gotowymi wspierać prawicową opozycję.