Aktualizacja: 08.01.2016 19:12 Publikacja: 07.01.2016 18:22
Sebastian Kawczyński
Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski
Najpierw Ctrl+C, potem Ctrl+V. Nie jest tajemnicą, że jeszcze nie tak dawno duża część prac dyplomowych powstała w ten właśnie sposób. Wystarczyło coś skopiować, a potem to coś wkleić. Studenci, dla których nawet ta metoda była zbyt czasochłonna, a może zbyt trudna, radzili sobie jeszcze inaczej. Pracę dyplomową po prostu kupowali. Taki dokument przedstawiali promotorowi, oczywiście pod własnym nazwiskiem. Obrona pracy miała być już tylko czystą formalnością. Tytuł magistra był w kieszeni. A to, że przy okazji złamało się kilka paragrafów, nie miało żadnego znaczenia...
99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!
Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Gdy narasta rosyjskie zagrożenie, a Stany Zjednoczone ograniczają zaangażowanie w obronę Europy, wybór nowego ka...
Nie ma rocznic o prostej i łatwej historii. To dotyczy wszystkich świąt, także kościelnych.
Sposób, w jaki nasz zachodni sąsiad, Niemcy, próbuje radzić sobie z rosnącą popularnością AfD, budzi coraz więce...
Do wydobycia metali ziem rzadkich nad Dnieprem droga jest daleka. Podpisując w czwartek porozumienie z Waszyngto...
Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrockiemu zyskać powa...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas