Przyda się dzisiaj trochę węgierskiego animuszu" – napisał premier Węgier Viktor Orbán na jednym z portali społecznościowych, kiedy udawał się na posiedzenie Parlamentu Europejskiego dotyczące wydarzeń na Węgrzech. Pretekstem do jego zwołania były zawirowania wokół Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego finansowanego przez Georga Sorosa. Orbán w swym wystąpieniu konsekwentnie posługiwał się retoryką obrony wolności Węgrów przed ingerowaniem w ich wewnętrzne sprawy przez Unię Europejską. Jednocześnie wielokrotnie podkreślał chęć prowadzenia dialogu z Brukselą. O tym aspekcie mówił także wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, stwierdzając, że Węgry zawsze siadają do stołu negocjacyjnego, traktując Komisję Europejską z szacunkiem. Pod koniec wystąpienia Orbán podziękował za debatę i poświęcenie czasu Węgrom, a komisarzowi za uwagi i wezwanie do dialogu. Ta koncyliacyjna postawa kontrastowała z określeniem wszczętego postępowania „absurdem".