Reklama

Pisarz science fitness

Po niedawnym felietonie o paniach piszących książki otrzymałem dużo przemiłych i pouczających feetbacków, w znaczeniu „kopniak w tyłek".

Publikacja: 26.05.2019 21:00

Pisarz science fitness

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Respondenci zrozumieli sprawę tak, że jestem wrogiem kobiet pióra, a zwłaszcza ich kryminałów. Nie jest to do końca prawdą, bo faceci też zwykle piszą marnie, ale rzadziej wydają. Ich kryminały nie rzucają na kolana, jak by się chciało. Ciąży takie przekonanie, że jeśli bohater jest niechlujny, to powieść też można napisać niechlujnie, bo to daje spójność. Umówmy się, że zbrodnia to nie jest ładna rzecz, co nie zwalnia autora z precyzji myśli i słowa.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Pod wodą, czyli jak podejść do nierównowagi fiskalnej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Magiczne 60 procent
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Kubisiak: Kręta ścieżka rewolucji AI
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Polska to nie jest kraj dla kawoszy
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Granice produktywności: jak infrastruktura wpływa na potencjał wzrostu
Reklama
Reklama