Aktualizacja: 10.08.2020 21:00 Publikacja: 10.08.2020 21:00
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Kij, w jaki wyposażono UOKiK, wcześniej czy później musiał pójść w ruch. I tak się właśnie stało w przypadku Biedronki. Urząd nałożył na największą sieć handlu spożywczego karę 115 mln zł za to, że atrakcyjne ceny uwidocznione na półkach zbyt często przy kasie okazywały się wyższe. Kara jest gigantyczna, choć nie najwyższa – rekord to 120 mln zł dla VW za tzw. aferę dieselgate. UOKiK ma ciężką rękę, a wysokość kar najwyraźniej ma dać do myślenia wszystkim przedsiębiorcom – nie tylko w handlu czy motoryzacji. Biedronka broni się, że różnice cen to efekt „incydentalnych błędów pracowników". Kto ma rację i czy kara jest adekwatna do winy, zbada sąd, bo sieć już ogłosiła, że się odwoła.
Informacja, że na Wyspach Brytyjskich nasi rodacy zarabiają lepiej od miejscowych, paradoksalnie prowadzi do wni...
Programy kandydatów na prezydenta są w najlepszym przypadku „pilotami” inicjatyw, którymi za dwa i pół roku kusi...
Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczo...
Podział na osobne silosy regulacyjne – telekomunikację, media, pocztę, ochronę danych osobowych – traci sens. Cy...
Miejsce 7.: Fiat Auto Poland, 11.: Daewoo-FSO Motor, 13. – Centrum Daewoo. Czyli motoryzacja trzyma się mocno. N...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas