Reklama

W drodze na podium

Krzysztof Tryliński, dyrektor generalny Belvedere. Jego spółka jest znów na zakręcie. Z wcześniejszych opresji wyszedł dzięki uporowi, którego, jako byłemu sportowcowi, mu nie brakuje

Publikacja: 07.08.2008 03:08

Krzysztof Tryliński - dyrektor generalny Firmy Belvedere

Krzysztof Tryliński - dyrektor generalny Firmy Belvedere

Foto: Rzeczpospolita

Piłce ręcznej poświęcił 20 lat życia. – Nigdy nie przestał być sportowcem, łatwo się nie poddaje – mówią o 48-letnim Trylińskim osoby, które go poznały. Twierdzą, że tak będzie i tym razem.

W połowie tego roku gwałtownie zaczęły tanieć akcje spółki Belvedere, którą 18 lat temu stworzył we Francji z Jac-ques’em Rouvroy. Stało się tak, gdy firma audytorska KPMG uznała, że posiadacze obligacji spółki mogą domagać się wcześniejszego wypłacenia przez nią 375 mln euro. Zarząd Belvedere wystąpił o zawieszenie notowań w Paryżu i Warszawie. W tym czasie otrzymał od sądu ochronę przed wierzycielami na co najmniej pół roku. Zabrał się także do przygotowania planu restrukturyzacyjnego, który ma przedstawić akcjonariuszom w najbliższych dniach.

Prace nad programem naprawczym całkowicie Trylińskiego pochłaniają. Tak skoncentrowany na firmie nie był od czasu, gdy w połowie 2007 r. CL Financial z Trynidadu i Tobago zaproponował, aby Tryliński i Rouvroy odkupili od niego 68 proc. akcji Belvedere. Na zdobycie gwarancji finansowych dostali jednak tylko około półtora miesiąca. Tryliński praktycznie nie wysiadał z samolotu, próbując znaleźć inwestorów. Cześć akcji odkupił on i Rouvroy. Reszta w niewielkich pakietach trafiła do nowych udziałowców. Na konto CL Financial na czas trafiło 345 mln euro.

Pierwszą gorzką pigułką, jaką musiał przełknąć Tryliński, próbując sił w alkoholowym biznesie, była utrata praw do luksusowych wódek Chopin i Belvedere, które stworzył. Na trwającą cztery lata sądową batalię o markę Belvedere jego firma wydała 5 mln dol. Ostatecznie odszkodowanie zrekompensowało straty z nawiązką.

Na początku ubiegłej dekady szef Belvedere zdecydował się kupić prywatyzowane Polmosy w Starogardzie i Krakowie. Nie wyszło mu jednak z Polmosem Białystok, który produkuje najpopularniejsze w kraju wódki Absolwent oraz Żubrówka. Kontrolny pakiet akcji od Skarbu Państwa kupił jego największy konkurent w Polsce Central European Distribution Corporation. Obie firmy mają obecnie porównywalne udziały w krajowym rynku wyrobów spirytusowych i zaciekle rywalizują o każdy jego procent.

Reklama
Reklama

Pomimo trudności firma Trylińskiego odniosła sukces na rynku alkoholi. Za ponad 300 mln euro kupiła francuską spółkę Marie Brizard. Dzięki niej zdobyła dostęp do ok. 120 krajów, gdzie oferuje whisky, wino i likiery. Należąca do Belvedere firma Sobieski zajmuje drugie miejsce na polskim rynku wódki. Natomiast od samej marki Sobieski bardziej popularnych jest na świecie tylko sześć wódek. Ostatnio trunek zaczął zdobywać także USA. W ciągu ostatnich 12 miesięcy Amerykanie kupili 1,8 mln litrów sobieskiego.

Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Fabryki AI, czyli gdzie i jak powstaje infrastruktura sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama