Rz: Wysoka inflacja powoduje, że nie zarabiamy na lokatach i obligacjach. Czy w takim razie opłaca się w ogóle oszczędzać?
Radosław Bodys: Z makroekonomicznego punktu widzenia oszczędzanie umożliwia zarządzanie konsumpcją w czasie. Innymi słowy, każdy stoi przed wyborem: oszczędzam więcej, żeby móc więcej konsumować w przyszłości, lub konsumuję więcej kosztem mniejszej konsumpcji w przyszłości. Z tej perspektywy oszczędzanie ma sens niezależnie od wysokości generowanego zysku kapitałowego. W przypadku lokat zysk rzeczywiście nie jest wysoki, ale z drugiej strony to jedna z niewielu inwestycji, które w ostatnich kilku kwartałach przyniosły jakikolwiek zysk.
Może to dobry moment, aby zacząć kupować akcje, a może najlepiej wszystko przejadać, napędzając w ten sposób PKB?
Akcje są tanie. Inwestor mający kilkuletni horyzont inwestycyjny powinien zacząć poważnie rozważać odbudowę portfela akcji. Globalna sytuacja makroekonomiczna sugeruje jednak ostrożność, mimo że większość głównych rynków akcji już uwzględnia ryzyko globalnej recesji, co nie oznacza, że nie mogą bardziej stanieć. Jeśli jednak ktoś planuje radykalnie zwiększyć konsumpcję, to rozsądek inwestora sugerowałby jednoczesny zakup papierów spółek z sektora spożywczego.
Jak długo będziemy mieli w Polsce wysokie stopy procentowe?