Godzina wczesna, tym bardziej że dojazd na lotnisko w Modlinie zajmuje przynajmniej godzinę.

Bilety nie miały być losowane, jak to bywa podczas spotkań organizowanych przez najbardziej rozrzutne linie, ale „rozdawane podczas poczęstunku". Przy tym, jak się okazuje ów poczęstunek, na który zapraszał Robin Kiely z Ryanaira, został opłacony przez modlińskie lotnisko. Linia znana jest z oszczędności. Często wymuszanych na partnerach. Tym razem jednak chciała za 104 złote (tyle kosztuje w promocyjnej taryfie przelot w 2 strony z Modlina) zapewnić sobie darmową reklamę. Strona takiej reklamy kosztuje w wielkonakładowej prasie dobrze ponad 100 tys. zł.19 nowych połączeń musiałoby zająć przynajmniej połowę strony. Bilety Ryanair ma za darmo.

Przykro tylko, że korupcyjnymi metodami kusi polską prasę. A nie wystarczyło napisać, że będzie tam prezes Michael O'Leary? Rozmowa z nim nie zawsze nadaje się do druku,ale zawsze jest ciekawym doświadczeniem.