A ściślej „otrzymał informację z ZUS o obowiązku przekazywania środków zgromadzonych na moim koncie na moje subkonto w FUS, w związku z ukończeniem wieku niższego o 10 lat od wieku emerytalnego".
Ktoś kto wymyślił, żeby ten przekręt nazwać suwakiem bezpieczeństwa, powinien dostać nagrodę państwową pierwszego stopnia za kreatywność i premię za bezczelność.
Ciekawe, czy faktycznie mój fundusz OFE przekazał te środki na konkretne subkonto i mam tam teraz trochę akcji i innych instrumentów finansowych. I czy gdybym poprosił Fundusz Ubezpieczeń Społecznych o pokazanie ich, to by mi je pokazano, z dokładnością do każdego papieru wartościowego i akcji, a nie zapisu księgowego w nieistniejących złotych.
Kiedy na początku 2014 roku rząd i parlament wraz ZUS pozbawiały fundusze emerytalne obligacji, nawet nikt nie raczył mnie o tym zawiadomić, ponieważ wiadomo było, że obligacje nie idą na żadne subkonto w FUS, tylko do umorzenia i ślad po nich zaginie tego samego dnia.
Paserem jest Trybunał Konstytucyjny, który żyje z moich podatków, ale nie może się zebrać, by ocenić, czy faktycznie mam do czynienia z rabunkiem, czy też nie. Szybko to potrafił on tylko ocenić, że konfederacja Lewiatan jako organizacja pracodawców, reprezentująca towarzystwa funduszy emerytalnych, nie ma prawa zaskarżać decyzji parlamentu i prezydenta pozbawiających te towarzystwa części funduszy powierzonych im w zarządzanie.