Obecność kapitału zagranicznego w sektorze bankowym sama w sobie nie jest czymś złym, jednak w Polsce ma ona swoje negatywne konsekwencje – zgodnie uznali uczestnicy panelu „Kapitał ma narodowość – dyskusja o konsolidacji sektora finansowego".
Wynika to m.in. z trendu przenoszenia procesów decyzyjnych do centrali banków, które w przypadku międzynarodowych korporacji znajdują się poza granicami Polski.
– Banki zaczęły stosować ilościowe metody oceny ryzyka, takie same dla wszystkich klientów. Coraz bardziej odchodzą od klienta, nie odpowiadając na jego oczekiwania – podkreślał Zbigniew Krysiak, profesor SGH.
– Każdy globalny bank ma swoje kluczowe oraz peryferyjne rynki – dodawał Waldemar Kozioł z Wydziału Zarządzania UW. – Dla większości z tych instytucji Polska jest rynkiem peryferyjnym, co mieliśmy okazję oglądać w 2008 r.
O repolonizacji sektora bankowego w Polsce mówi się od lat, a obecnie projekt ten wchodzi w fazę realizacji. Uczestnicy panelu przestrzegali jednak, że udomowienie banków nie może oznaczać tylko prostej wymiany kapitału z zagranicznego na polski. Przede wszystkim musi oznaczać poprawę jakości usług.