Musimy zmienić myślenie o roli nadzoru w spółkach

Nowe przepisy zmieniają ład korporacyjny w spółkach publicznych. Ewoluują oczekiwania wobec rad nadzorczych, które mają już nie tylko kontrolować, ale także doradzać oraz brać współodpowiedzialność za decyzje zarządu.

Publikacja: 25.10.2017 22:00

Uczestnicy debaty zgodzili się, że przestrzeganie dobrych praktyk ładu korporacyjnego sprzyja budowa

Uczestnicy debaty zgodzili się, że przestrzeganie dobrych praktyk ładu korporacyjnego sprzyja budowaniu wartości spółki.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W związku z przepisami wdrażanymi do polskiego porządku prawnego przez ostatnich kilka lat rola rad nadzorczych znacznie ewoluowała. Zwiększa się ich wpływ na strategię oraz kierunek rozwoju spółki, ale i rośnie odpowiedzialność oraz lista powierzonych zadań. Wiele wskazuje na to, że w zamyśle prawodawców powinny się przekształcać w organ, który nie tylko będzie śledził działania zarządu, ale też przejmie część odpowiedzialności za decyzje biznesowe. W związku z tym kluczowa staje się kwestia doboru kandydatów z odpowiednimi kwalifikacjami oraz profesjonalizacja rad nadzorczych – to główny wniosek z trzeciej edycji konferencji dla rad nadzorczych, organizowanej przez „Rzeczpospolitą" i Deloitte.

Pozostało 92% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację