Reklama

Witold M. Orłowski: Naturalne eksperymenty

Tegoroczną Nagrodę Nobla dostało trzech ekonomistów ze znanych amerykańskich uniwersytetów. Trochę szkoda, że Komitet Noblowski nie rozejrzał się za kandydatami znacznie bliżej Sztokholmu.

Publikacja: 20.10.2021 21:00

Witold M. Orłowski: Naturalne eksperymenty

Foto: Bloomberg

Tegoroczni laureaci prowadzili różne badania: a to rynku pracy, a to korzyści z edukacji, a to wpływu wojny na zarobki weteranów. Miały one jednak pewną cechę wspólną, która zadecydowała o przyznaniu nagrody. Było nią wykorzystanie naturalnych eksperymentów.

Według starego żartu w czasie partyjnego szkolenia mądry baca ocenił, że socjalizm wynaleźli „nie uceni, ino proste ludzie". Dlaczego? Bo uczeni najpierw wypróbowaliby na myszach. Niestety, ekonomia to nie fizyka. Dotyczy skomplikowanych układów gospodarczych i trudnych do przewidzenia reakcji ludzkich. W ekonomii nie daje się przeprowadzić eksperymentów, a jeśli nawet czasem się to robi, ich wyniki są dość wątpliwe.

W Niemczech trwa eksperyment z dochodem gwarantowanym, który przez trzy lata otrzymuje grupa ochotników. Autorzy eksperymentu chcą wykazać, że wbrew szkalującym opiniom ekonomistów ludzie ci wcale nie rzucą z tego powodu pracy ani nie zmniejszą swojej aktywności. Kłopot w tym, że wszyscy uczestnicy doskonale wiedzą, że to tylko eksperyment: nikt im nie daje dochodu na całe życie, za trzy lata będą musieli wrócić do pracy. Więc pewnie jej nie rzucą, choć być może w innej sytuacji by to zrobili.

Tegoroczni nobliści wykorzystali jednak okazje do badań tworzone przez życie. Jeśli jeden stan w USA podwyższa płacę minimalną, a sąsiedni nie, można porównać, jak wpłynęło to na zatrudnienie w restauracjach McDonald's i czy spowodowało wzrost bezrobocia. Jeśli z powodu urodzenia w pierwszym kwartale roku część Amerykanów kończy naukę o rok wcześniej niż urodzeni w ostatnim kwartale (bo prawo pozwala im rzucić szkołę w dniu ukończenia 16 lat), można sprawdzić, jak to wpłynęło na zarobki, które osiągnęli w całym życiu zawodowym. To są właśnie naturalne eksperymenty: niemal identyczne grupy ludzi idą dwiema różnymi ścieżkami, nie mając poczucia, że ktokolwiek specjalnie ich na te ścieżki skierował i czujnie obserwuje ich zachowanie.

No pięknie, ale komitet mógł naprawdę poszukać kandydatów znacznie bliżej niż za oceanem. Wyobraźmy sobie taki naturalny eksperyment: prezes banku centralnego zachowuje się odwrotnie niż wszyscy inni i przez rok ogłasza, że nie interesuje go inflacja, a stopy pozostaną zerowe. Czy wywoła to spiralę inflacyjną? Albo inny eksperyment. Rząd pewnego kraju z dnia na dzień ogłasza, że dwukrotnie zwiększy płacę minimalną. Jak to wpłynie na ceny usług? Albo jeszcze coś innego. Wiadomo, że ceny energii produkowanej z węgla będą gwałtownie rosły, a odpowiedzialny za energetykę minister deklaruje, że nie będzie żadnych podwyżek, i każe najpierw budować, a potem rozebrać nieskończoną elektrownię węglową. Jak to wpłynie na sytuację energetyczną?

Reklama
Reklama

To są dopiero naturalne eksperymenty! Za to należałoby przyznać Nobla, za eksperymenty angażujące 38 mln ludzi, a nie za jakieś głupie badania w barach z burgerami. Zwłaszcza że wielu urzędnikom bardzo przydałoby się zasilenie pokaźną nagrodą finansową, która po prostu im się należy.

Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Fabryki AI, czyli gdzie i jak powstaje infrastruktura sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama