[b] [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/12/02/rzadowy-sondaz-podatkowy/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Zazwyczaj najpierw mamy niepotwierdzone przecieki prasowe następnie mniej lub bardziej stanowczo dementi rządowe. Niestety w tych sprawach trzeba stosować starą, jeszcze z czasów socjalizmu, zasadę, że informacje zdementowane uważa się za prawdziwe. Jest pewne, że rząd sprawdza reakcje na swoje projekty.

Wczoraj Wyborcza posłużyła za kanał testowy reakcji na informację, że w resorcie finansów zastanawiają się nad podwyższeniem składki rentowej. Natychmiast zdementował to minister Rostowski i dzięki temu wiemy, że coś jest na rzeczy. Opisany przez Gazetę Wyborczą projekt, z rentami nie ma nic wspólnego. Służy szukaniu pieniędzy gdziekolwiek bez logiki i planu.

Jednak dobrze, że takie informację się pojawiają. Świadczą o tym, że rząd ma świadomość powagi sytuacji. Gorzej, że większość z tych projektów dotyczy dochodów budżetu. Myślę, że społeczeństwo pogodziłoby się nawet z niewielkim zwiększeniem obciążeń, gdyby równocześnie miało świadomość, że jednocześnie choćby tylko najbogatsi rolnicy zaczynają płacić normalne składki emerytalne. Co raz mniej zarabiających podatnicy łatwiej znieśliby te pomysły gdyby wiedzieli, że w tym czasie nikomu nie przyznaje się znaczących podwyżek.

Dobrze byłoby gdyby kotwica ministra Rostowskiego ograniczająca wzrost wydatków państwa została wprowadzona już od przyszłego roku a nie od 2011. Jednym słowem, od rządu oczekujemy działań i otwartej debaty a nie wypuszczania sygnałów dymnych